Ave, istoty nie z tego świata! Dzisiaj przychodzę do was z grą, którą widziałem na Instagramie o nazwie XII Legion Fulminata (do którego serdecznie zapraszam ^^). Polega na tym, że podaję jakąś sytuację, która nie miała miejsca i rozmawiajmy co by było, gdyby tak się jednak stało. Mam nadzieję, że weźmie w tym udział chociaż trochę osób ^^.
Oto pierwsze pytanie: Co by się stało, gdyby Kronos zawładnął Percym, a nie Lukiem.
Ja osobiście zacznę od tego, w jaki sposób miało by do tego dojść. Kronos sam powiedział, że wolałby zawładnąć nim, niż Lukiem. Uważam, że syn Hermesa odetchnąłby z ulgą i na rozkaz Pana Czasu porwał by Percy'ego. Według mnie nie byłoby to trudne – mógł wziąć kilku herosów i potworów, poczekać aż przykładowo wyszedłby do szkoły i złapać go, gdy wszedłby w jakąś uliczkę. Ponieważ Luke był lepszym szermierzem od niego, mógłby ją łatwo rozbroić, a Orkan przykładowo wziąć i w jakiś sposób sprawić, by nie wrócił do kieszeni herosa (np. zdjął mu spodnie czy coś). Mogli by potem go dostarczyć na górę Tam, wsadzić siłą do sarkofagu Kronosa i bam! Problem z głowy.
Co by się wydarzyło dalej? Łatwo przypuszczać, że Luke mimo wszytko by został po stronie armii tytanów i walczył z Obozem Herosów. Bez Percy'ego misja wysadzenia Księżniczki Andromedy by nie poszła tak dobrze, jak ta z Percym, więc wrogowie by nie byli tak osłabieni. Warto dodać, że wszyscy by byli bardzo smutni, w tym Posejdon, który nie chroniłby tak efektywnie swojego pałacu przed Okeanosem, oraz Annabeth, która nie mogłaby wymyślić strategii na obronę Manhattanu. Nikt nie mógłby więc pokonać, silniejszej już armii, która zdobyłaby Olimp, a Percy by zginął, gdy Kronos byłby dość silny, by przywrócić swoją tytanią formę.
To są moje przemyślenia. Jakie są wasze? Mam nadzieję, że sporo osób wyrazi swoją opinię, bo chętnie poczytam, co wy uważacie :3