Riordanopedia

Wydarzenia na Riordanopedii:

CZYTAJ WIĘCEJ

Riordanopedia
Riordanopedia
Zwycięski blog

Ten blog zajął pierwsze miejsce w konkursie na Wymyśloną Postać.

Adeline Rambler – 19-letnia wynalazczyni pochodząca z innego świata. Wskutek wypadku, w którym zepsuła się jej maszyna do skakania po innych światach, trafiła do świata herosów i nie potrafi się z niego wydostać. Wraz z półbogami z Obozu Herosów próbuje stworzyć maszynę na nowo i powrócić do swojego uniwersum.

Historia[]

Narodziny i los jej matki[]

Adeline urodziła się w Portland w stanie Maine jako pierworodna córka Harrisona i Rity Ramblerów. Odkąd tylko pamięta, jej ojciec był zapalonym wynalazcą i więcej czasu poświęcał kolejnym maszynom, które tworzył wraz ze swoim przyjacielem Morrisem Creantem, niż żonie. W końcu Rita poznała przystojnego i czarującego dżentelmena, Trevora Stevensa, w którym zakochała się bez pamięci. Początkowo zdradzała męża za jego plecami, ale w końcu zrozumiała, że z jej związku z Harrisonem nic nie będzie, bo on też stracił wszelkie uczucia do Rity. Kobieta przyznała się do romansu i oboje zgodzili się, że rozwód będzie najlepszym wyjściem. Zdecydowali wspólnie, że Rita będzie lepszym rodzicem dla Adeline niż Harrison, zatem to matka zajęła się córką. Niedługo po rozwodzie Rita poślubiła Trevora i już jako pani Stevens zaszła w ciążę, po czym, gdy Addie miała trzy latka, urodził się jej brat, Paul.

Addie nie miała się w domu najgorzej, choć ojczym, którego znała dużo lepiej niż ojca, jednak nie mógł jej zastąpić Harrisona, który raz na jakiś czas ją odwiedzał i zabierał w różne fajne miejsca. Dziewczynka zawsze skrycie marzyła o tym, by jej rodzice się zeszli, choć jej racjonalna część mówiła jej, że to się nigdy nie stanie. Kiedy miała sześć lat, jej marzenia zostały ostatecznie na zawsze przekreślone. Jej matka była wtedy w ciąży z kolejnym dzieckiem. Ciąża ta od wielu miesięcy była zagrożona, a Rita nie czuła się najlepiej. Doszło do przedwczesnego porodu w ósmym miesiącu – dziecko, druga córka, której nadano imię Dolores[1], urodziła się na szczęście zdrowa, jednak Rita zmarła. W ten sposób Trevor został samotnym ojcem dwójki dzieci, za to Adeline trafiła na stałe do ojca.

Mieszkanie u ojca i przeprowadzka[]

W domu ojca Adeline szybko zaczęła podzielać jego pasję i zaczęła sama, pod jego okiem, tworzyć własne wynalazki, choć nigdy nie udało się jej dorównać zdolnościom Harrisona. Jednak jej nietypowe naukowe zainteresowanie w szkole podstawowej nie przysporzyło jej przyjaciół. Zawsze była odludkiem, a do tego w tamtym czasie zbyt piękna nie była, bo tendencja do tycia odziedziczona po matce zaczęła się ujawniać. To sprawiło, że nieco zamknęła się w sobie. Cała ta sytuacja skończyłaby się źle, gdyby nie fakt, że tuż po skończeniu podstawówki jej ojciec dostał lepszą pracę w Bostonie, przez co się tam przeprowadzili. Adeline początkowo bała się, że w nowej szkole nie będzie lepiej, ale zanim minął pierwszy semestr, zmieniła zdanie. Posadzono ją bowiem w ławce z Jennifer Allgood, wesołą i towarzyską dziewczyną. Okazało się, że jest świetna w sportach i naukach humanistycznych, natomiast nie bardzo radzi sobie z matematyką i naukami przyrodniczymi, gdy z kolei Addie miała dokładnie odwrotnie. Gdy Jenny zaczęła pomagać jej z angielskim, Addie odwdzięczyła się jej własną pomocą. Początkowo ich relacja opierała się przede wszystkim na lekcjach, lecz wkrótce, pomimo różnic, które je dzieliły, zaprzyjaźniły się całkowicie. Jenny bowiem zrozumiała zafascynowanie Adeline wynalazkami, bo dostrzegła w tym swego rodzaju sztukę, którą ona sama się zachwyca. Dziewczyna wciągnęła też młodą wynalazczynię do grupy swoich przyjaciół, których Addie lubi, chociaż nie ze wszystkimi ma szczególnie bliskie relacje.

Badanie wieloświata i eksperymenty ze źródłem mocy[]

W szkole średniej Adeline zainteresowała się koncepcją wieloświata i zaczęła ją badać, zastanawiając się, czy w ogóle jest prawdziwa. Zaczęła więc, a jakże, prowadzić eksperymenty. W przeciągu trzech lat udało się jej doprowadzić do wysłania małych czujników do światów alternatywnych – uznała, że to są te miejsca, gdyż odczyty zamontowanych lokalizatorów nie miały żadnego sensu. Było to jednak wszystko niestabilne, gdyż nie udało się jej wysłać dwóch czujników w to samo miejsce (odczyty zawsze były różne), a i nigdy żaden nie powrócił do niej. Postanowiła się jednak nie poddawać i zbierała tyle informacji, ile mogła.

Tymczasem jej ojciec i Morris zgłębiali dalej wszelkie tajemnice świata. Jak się okazało, już nie ograniczali się do wynalazków. Udało im się nawet odkryć, że w ich świecie istnieje magia, choć bardzo ograniczona, w postaci źródła mocy, które udało im się odnaleźć. Zaczęli eksperymentować z mocą źródła i doszli do wniosku, że gdyby było większe, dałoby się dokonać czegoś więcej niż kilku drobnych sztuczek. Harrison czuł jednak, że szukanie magicznej potęgi jest niewłaściwe, więc zaprzestał i próbował przekonać Morrisa, by ten zrobił to samo. Przyjaciel ojca jednak potajemnie nadal badał magię. Gdy dowiedział się o eksperymentach Adeline ze światami alternatywnymi, doszedł do wniosku, że w innych światach może uda mu się znaleźć więcej mocy, więc zaczął pomagać dziewczynie w zbudowaniu maszyny do podróży między światami alternatywnymi, choć nie ujawniał swoich prawdziwych motywów – Addie była przekonana, że pomaga jej ze szczerego serca i/lub z chęci rozwoju nauki.

Trafienie do świata herosów[]

Gdy maszyna do podróży była praktycznie kompletna (głównie dzięki zasłudze Morrisa, któremu udało się znaleźć brakujące ogniwa), Harrison dowiedział się o jego współpracy z Adeline (wcześniej nie wiedział, bo na ogół nie wtrącał się do nowszych projektów córki, wiedząc, że dziewczyna tego nie lubi). Podczas eksperymentów z magią doszedł do wniosku, że źródło mocy jest tym, co utrzymuje dany świat w całości i że działania Creanta doprowadzą do zniszczenia nie tylko tego świata, ale i światów alternatywnych. Wtedy Harrison postanowił wyjawić wszystko córce, ona jednak nie dowierzała mu i oskarżyła ojca o to, że chce doprowadzić do upadku projektu, nad którym tak długo pracowała. Gdy nie udało mu się przekonać Adeline, postanowił sam zatrzymać Morrisa. Wywiązała się walka, podczas której Morris zabił Harrisona[2]. Adeline, będąca jej świadkiem, widziała, że Morris używa magii i wtedy ostatecznie uwierzyła ojcu, żałowała jednak, że za późno. Wiedząc, że już nic nie stoi Morrisowi na przeszkodzie, aby przejąć moc światów, postanowiła zabrać maszynę ze sobą i ją zniszczyć, bo chociaż było jej szkoda tego projektu, uważała, że ważniejsze jest, aby nie trafił w niepowołane ręce.

Maszyna jednak nie była jeszcze do końca stabilna, bo ostatnie stabilizatory miały być dopiero zamontowane. Mimo to sama w sobie działała, a więc oczywiście w najgorszym momencie włączyła się sama z siebie i zabrała Addie w podróż po światach alternatywnych. Do przyjemnych nie należała, a po przeskoczeniu przez kilka światów, w nadziei, że uda się jej wrócić, maszyna już zaczęła się psuć. W tym świecie jednak nie mogła zostać, bo było to uniwersum, gdzie dinozaury nie wyginęły, więc z pewnością nie byłaby tam bezpieczna. Zdecydowała się więc na ostatni skok – wtedy maszyna już nie wytrzymała. Rozwaliła się na drobne kawałeczki, których większość została w świecie dinozaurów, a jedynie nieliczna część przeniosła się wraz z Adeline do nowego Wszechświata. Ku jej nieszczęściu okazał się to świat, gdzie wszyscy mitologiczni bogowie są prawdziwi, a potwory tylko czekają, by zjeść Bogu ducha winnych herosów. Mimo że sama w teorii heroską nie była, ciągnąca się za nią aura innego świata sprawiła, że potwory zaczęły mieć na nią chrapkę.

Ku swojemu jednocześnie szczęściu i nieszczęściu trafiła w sam środek walki herosów z potworami. Omal nie została zjedzona, ale tamci uratowali ją przed tą nieco żałosną śmiercią. To wszystko było bardzo dziwne i dla niej, i dla półbogów. Oni zdziwili się, że z nieba spada dziewczyna, która widzi przez Mgłę, a ona zdziwiła się, że trafiła na ludzi walczących z potworami. Wszystko stało się jeszcze dziwniejsze, gdy dowiedziała się, że są półbogami, a ona sama wyjaśniła, że przybywa ze świata alternatywnego. Herosi zdawali się jej początkowo nie dowierzać i zaczęli szeptać gorączkowo między sobą. Okazało się, że przypomnieli sobie o wygłoszonej niedawno przepowiedni, że wkrótce czeka ich zagrożenie z obcego świata. Oczywiście pomyśleli, że tym zagrożeniem będzie Adeline. Chcieli więc się jej pozbyć, ale wtedy zaprotestowała młoda blondyneczka w niedobranym stroju – jak Addie się później dowiedziała, imię tej dziewczyny brzmiało Lizzie.

Lizzie wyjawiła pozostałym herosom, że miała sen, w którym bogowie powiedzieli jej, że wkrótce natkną się na nieoczekiwaną sojuszniczkę, konkretnie w rodzaju żeńskim. Uznała, że to może być Addie, więc pozostali herosi postanowili wysłuchać historii wynalazczyni. Ta stwierdziła, że herosi walczący z potworami są jej najlepszą szansą na przetrwanie i opowiedziała im całą swoją historię. Podzieliła się również z nimi swoimi przypuszczeniami dotyczącymi Morrisa – założyła, że odtworzy maszynę do podróży po światach alternatywnych i będzie po nich podróżował, stopniowo zwiększając swoją moc, aż w końcu, gdy będzie wystarczająco potężny, dotrze do świata herosów, by przejąć moc bogów. To on będzie zagrożeniem opisywanym w przepowiedni. Herosi zgodzili się, że nie mogą dopuścić do tego, by Morris zebrał na tyle mocy, by mógł im realnie zagrozić. Zdecydowali, że muszą pomóc Adeline wydostać się z tego świata, aby mogła go powstrzymać. Jako że dziewczyna nie miała się gdzie podziać, zdecydowali, że na drodze wyjątku zabiorą ją do Obozu Herosów (zwłaszcza że okazało się, iż Addie przyciąga potwory) i będą obserwować – jeśli rzeczywiście okaże się ową nieoczekiwaną sojuszniczką, zrobią wszystko, by jej pomóc, ale jeśli jednak to ona będzie zagrożeniem, będą mogli się jej szybciej pozbyć. Tak więc rozpoczęła się współpraca Adeline i młodych półbogów.

Wygląd[]

Adeline jest raczej niską dziewczyną o figurze gruszki. Ma wysportowaną sylwetkę – dużo ćwiczy (w czasie gdy nie pracuje nad wynalazkami mogącymi unicestwić ludzkość ani nie wyleguje się na leżaku na balkonie), ponieważ gdyby tego nie robiła, szybko by przytyła poprzez tendencję odziedziczoną po matce. Jej skóra jest biała, chociaż przez fakt, że uwielbia się opalać, zwykle przybiera jasnobrązowy odcień, szczególnie latem. Ma kasztanowe włosy sięgające łopatek. Kręcą się one lekko, czego Adeline bardzo nie lubi, więc prostuje je prostownicą, chociaż nie powinna tego robić, gdyż jej włosy są cienkie i podatne na zniszczenia. Jednak nawet najlepsza prostownica nie jest w stanie pokonać wody – gdy pada lub jest wilgotno, jej włosy zaczynają żyć własnym życiem: kręcą się i zaczynają sterczeć na wszystkie strony. Dziewczyna najczęściej trzyma je rozpuszczone, chyba że pracuje w laboratorium, gotuje albo gdy pada – wtedy związuje je w kucyk, aby jej nie przeszkadzały lub nie sterczały zupełnie bezładnie na głowie.

Jej oczy są raczej okrągłe i zielone, mimo to same w sobie nie zwracają szczególnej uwagi, dlatego Adeline podkreśla je kredką do oczu, a gdy ma za dużo czasu, czasem też pomaluje powieki, jednak jeśli nie jest w humorze, wtedy w ogóle tego nie robi. Zwykle również tuszuje podkładem cienie pod oczami. Czasem nawet, na jakieś poważniejsze wyjścia (co nie zdarza się często, bo woli siedzieć w domu), maluje nie tylko oczy. Bliscy jej ludzie uważają, że wygląda wtedy nienaturalnie, zbyt sztucznie. Za to gdy nie nałoży nawet podkładu i nie zrobi sobie kresek, według tych samych bliskich wygląda jak obłąkany naukowiec zombie, zwłaszcza jeśli założy fartuch, a rozpuszczone włosy zaczną się jej kręcić bezładnie.

Na ciele ma gdzieniegdzie rozstępy (zwłaszcza na biodrach i udach, które w jej przypadku najszybciej obrastają tłuszczem), jednak dzięki matce, która zdołała jej wpoić, że każde ciało jest na swój własny sposób piękne, nie wstydzi się ich pokazywać, chociaż faktem jest, że raczej nie ma okazji, by to robić, bo za rzadko wychodzi w miejsca, gdzie byłaby ubrana na tyle skąpo, by było je widać. Poza tym na rękach na parę drobnych blizn od poparzeń lutownicą i innych prac ze sprzętem laboratoryjnym.

Ubiera się w dosłownie wszystko, co się jej napatoczy, przez co bardzo trudno określić jej styl (można nawet rzec, że nie ma stylu wcale). W domu kompletnie nie zwraca uwagi nawet na dobór ubrań, przez co potrafi chodzić na przykład w koszuli i spodniach od dresu. Gdy wychodzi, bardziej na to patrzy, przez co na ogół nie zdarzają się jej takie modowe wtopy. Nikt jednak nie wie, w jakim stroju ją zastanie – jednego dnia wyjdzie w sukience sięgającej kostek, innego będzie wyglądać, jakby właśnie zeszła z deskorolki (co jednak jest mylnym wrażeniem, bo Adeline nie cierpi jeździć na deskorolce). Bardziej przewidywalna jest w zimie – jest okropnym zmarzluchem, więc zwykle będzie mieć na sobie grube spodnie, kapcie i przynajmniej kilka swetrów. Wtedy szczególnie uwielbia swetry, które udziergał jej dziadek[3]. Gdy pracuje w laboratorium, zakłada biały fartuch, choć robi to raczej po to, by wyglądać bardziej po naukowemu. Po spotkaniu z greckimi herosami do listy ubiorów dołączyła pomarańczową koszulkę Obozu Herosów.

Osobowość[]

Osobowość Adeline jest pełna sprzeczności i nie da się jej określić w paru zdaniach. Jest indywidualistką i aby coś zrobić dobrze, musi to robić sama, bez interwencji innych i ciągłej krytyki. Nie bardzo zwraca uwagę na to, co powiedzą inni, chociaż kiedyś nieco bardziej się tym przejmowała. Stara się jednak szanować innych i nie obrażać ich, nieprzejmowanie się ich opinią dotyczy bowiem przede wszystkim jej niezależności. W pewnym sensie jest marzycielką – gdy była mała, marzyła o zejściu się rodziców, a także miewa tendencję do fantazjowania na temat wynalazków. Bywa sentymentalna, zwłaszcza gdy wspomina matkę. Ma swego rodzaju intuicję – przy tworzeniu nowych maszyn często działa intuicyjnie, co dosyć często się udaje. Nie może jednak na niej polegać tak całkowicie, gdyż w niektórych przypadkach jednak ją zawodzi.

Addie czasem albo jest kompletnie zafiksowana na robieniu danej rzeczy, albo się jej nic nie chce. Nie ma nic pomiędzy. Mimo to, jeśli wie, że coś jest ważne (np. ćwiczenia, żeby nie nabawiła się otyłości i nie umarła przedwcześnie jak jej matka), to zaciska zęby i się do tego zmusza (po drodze narzekając na każdą sekundę wykonywania tej czynności), pomimo niechęci. Czasem dziewczyna kompletnie ignoruje zdrowy rozsądek i robi rzeczy, których teoretycznie nie powinna i których w przyszłości może potencjalnie żałować, na przykład takich jak prostowanie jej i tak już zniszczonych włosów. Jeśli się czymś zafascynuje, oderwanie jej od tego jest niemal niemożliwe – dosyć często zarywa noce, przez co później chodzi niewyspana, a kilka razy zdarzyło się jej zapomnieć o posiłkach i gdyby nie ojciec, który w takich sytuacjach podsuwał jej posiłki, czasem by w ogóle nie jadła. Jeśli coś musi zrobić, ale nie fascynuje jej to (np. projekty do szkoły), ma tendencję do odłożenia wszystkiego na ostatni dzień, by wtedy sobie o tym przypomnieć i zacząć panikować. Na ogół jednak udaje się jej wyrobić (choć czasem musi w tym celu poświęcić całą noc). Gdy czegoś nie lubi, głośno na to narzeka.

Jedną z pozornych sprzeczności jest fakt, że czasem zachowuje się bardzo „dziewczęco”, a innym razem uchodzi za chłopczycę. Jak sama twierdzi, męskie ubiory i zachowanie są wygodniejsze, ale dziewczęcość jest urocza i się jej podoba. Lubi czasem gdzieś wyjść z przyjaciółmi i spędzać czas z innymi ludźmi, jednak lubi również pobyć sama. Kolejną sprzecznością jest fakt, że czasem jest w stanie się przed kimś bardzo szybko otworzyć, a czasem potrzebuje na to wielu miesięcy. Jednak jeśli znajdzie się ktoś chętny do słuchania o jej wynalazkach, to potrafi mówić o nich wiele godzin, nieważne jak blisko jest z tą osobą. Kiedyś jednak była bardziej zamknięta w sobie.

Adeline nie lubi zamykać się w granicach tego, co ludzie już poznali – ciągle dąży do tworzenia i odkrywania nowych rzeczy, dlatego tak uwielbia tworzyć wynalazki. Mimo to działa również w pewien sposób racjonalnie; widać to, gdy nie chce uwierzyć ojcu w istnienie magii. Jednak gdy dostaje dowód jej istnienia, akceptuje to i nie próbuje dalej z tym polemizować. Po zdradzie Morrisa ukazała się jej kolejna cecha – bardzo kocha bliskich i wyrzuca sobie, że przez jej niewiarę ojciec musiał zginąć. Nie chce również, by jego poświęcenie poszło na marne. Potrafi poświęcić własne ambicje dla dobra świata i uczczenia pamięci ojca, gdy decyduje się zniszczyć maszynę do podróży między światami. Jej wewnętrznym pragnieniem jest, by wynalazki, które tworzy, pomogły kiedyś ludzkości.

Jej podstawowym sposobem działania jest wewnętrzna logika – jak coś dla niej ma osobisty sens (może być nawet bardzo głupie według wszystkich innych), to ona to zrobi. Czasem bywa hipokrytką, ale stara się z tym walczyć – być stała w swoich przekonaniach, choć jeśli nowa rzecz okazuje się mieć większy sens od tego, w co wierzyła wcześniej, jest w stanie zmienić system wartości w oparciu o tę rzecz. Dosyć często nie rozumie własnych emocji i emocji innych ludzi, co sprawia, że jest raczej marnym wsparciem emocjonalnym, jednak gdy jest z kimś blisko, stara się jak może, by być dobrą przyjaciółką. Czasem wychodzi niezręcznie, ale ostatecznie Addie nauczyła się, by się nie zrażać i próbować dalej. Gdy się z kimś nie zgadza, zwykle stara się dojść do jakiejś sensownej konkluzji – przedstawia własne argumenty i wysłuchuje argumentów drugiej strony, by zrozumieć, czy to ta osoba się myli, czy ona sama. Nieszczególnie ważne jest dla niej wygranie dyskusji, woli raczej dojść do prawdy.

Bardzo rzadko angażuje się w dyskusje światopoglądowe – na bardzo wiele aspektów nie ma wyrobionej opinii, bo najczęściej jej po prostu nie obchodzą. Nie ma problemu z zaakceptowaniem faktu, że ktoś inny myśli odmiennie, chyba że jakaś kwestia wyjątkowo mocno jej osobiście dotknie. Czasem irracjonalnie się martwi, że powiedziała coś nie tak i druga osoba ją znienawidzi, dlatego stara się uważnie dobierać słowa, by oszczędzić sobie stresu. Mimo tego, że w umyśle stara się mieć wszystko poukładane, otoczenie, w którym żyje, to istny chaos. Nie potrafi w ogóle utrzymać porządku, a gdy raz na kilka miesięcy ruszy się, by posprzątać, już na następny dzień wszystko jest tak porozwalane, jak wcześniej. Choć na to wygląda, wewnętrznie jest dosyć przywiązana do tradycji – przykładowo obchodzi Boże Narodzenie (chociaż nie bardzo wierzy w Boga), a co roku w swoje urodziny wybiera się na gorącą czekoladę i zamawia pizzę.

Umiejętności[]

  • Nieszablonowe myślenie – Adeline jest dobra w nieszablonowym myśleniu, co jej pomaga w wielu sytuacjach.
  • Wynalazki – od małego dziewczyna buduje różne wynalazki. Jest w stanie nawet wysłać czujniki do świata alternatywnego. Mimo to jeszcze sporo jej brakuje w tej dziedzinie, nie może się równać ze swoim ojcem, Morrisem czy dziećmi Hefajstosa.
  • Matematyka i inne nauki ścisłe – Addie instynktownie rozumie nauki ścisłe i nie ma z nimi większego problemu.
  • Sprawność fizyczna – co prawda nie dorównuje sprawnością profesjonalnym sportowcom, ale przez regularne ćwiczenia jest w całkiem dobrej formie.
  • Gotowanie – w czasie nauki w szkole Adeline nauczyła się gotować parę prostych potraw. Do tego, gdy zdecydowała się na gap year przed ewentualnymi studiami, spędziła nieco więcej czasu w kuchni.
  • Widzenie przez Mgłę – z powodu tego, że pochodzi z innego świata, w niewyjaśniony sposób potrafi widzieć świat takim, jaki jest, pomimo Mgły.

Słabości[]

  • Angielska literatura – chociaż Addie lubi czytać, nienawidzi interpretacji literatury w szkole i jest z tego fatalna. Zdawała ten przedmiot jedynie dzięki pomocy Jenny.
  • Organizacja – Adeline układa sobie plany w głowie, jednak często okazują się one niemożliwe do zrealizowania. Ponadto odkłada wszystko na ostatnią chwilę. Ma również tendencję do zarywania nocy, czego potem żałuje.
  • Zapach – z powodu pochodzenia z innego świata dla potworów pachnie jak obiad, więc jest narażona na nie tak samo jak półbogowie.
  • Niebiański spiż – niebiański spiż nie robi jej fizycznej krzywdy, lecz dotykanie go bardzo ją boli.

Relacje[]

Rodzina[]

Harrison Rambler[]

Adeline od zawsze kochała ojca i podziwiała jego miłość do wynalazków. Sama pragnie być taka jak on. Uważa go za fajniejszego od ojczyma. Gdy była młodsza, nie mogła zrozumieć, czemu matka zostawiła go dla Trevora i chciała, by rodzice się zeszli, jednak gdy stała się starsza, zaczęła rozumieć lepiej te sprawy. Po śmierci matki ojciec stał się dla niej wszystkim, co miała i kochała go ponad życie, zwłaszcza że to on przekazał jej praktycznie większość jej wiedzy na temat wynalazków. Na ogół jej poglądy pokrywały się z opiniami ojca, choć gdy tak nie było, to z nim akurat lubiła podyskutować, bo zawsze wynikało z tego coś ciekawego.

Gdy nie uwierzyła mu w plany Morrisa, co sprawiło, że mężczyzna zginął z ręki dawnego przyjaciela, Addie nie umiała sobie wybaczyć własnej głupoty. Postanowiła, że ze względu na ojca nie pozwoli, by plany Creanta się powiodły.

Rita Stevens[]

Addie słabo pamięta matkę, kochała ją jednak, pomimo faktu, że wolałaby, aby Rita była dalej z Harrisonem. Docenia to, że matka nauczyła ją akceptować siebie, zarówno ciało, jak i osobowość, pomimo tego, że nigdy nie będzie ideałem. To również matka zapoczątkowała urodzinową tradycję Adeline obejmującą picie gorącej czekolady i zamawianie pizzy. Po śmierci matki była bardzo przygnębiona. Po latach zaczyna lepiej rozumieć okoliczności rozstania rodziców, ale również wtedy coraz bardziej zacierają się wspomnienia dotyczące Rity i przez sentyment to, co Addie pamięta, wydaje się czysto pozytywne, bez żadnych złych aspektów.

Trevor Stevens[]

Ojczym Addie był dla niej raczej dobry, chociaż widać było, że bardziej kocha swojego biologicznego syna Paula. Adeline zawsze czuła się przy nim na drugim miejscu, co było dodatkowym powodem, dla którego wolała swojego biologicznego ojca, dla którego zawsze była pierwsza. Po śmierci matki co jakiś czas spotyka się z Trevorem i ze swoim przyrodnim rodzeństwem. Po latach między nimi wytworzyło się coś w rodzaju przyjacielskiej relacji, a Trevor stał się dla niej jak wujek.

Paul Stevens[]

Gdy była mała, Addie była nieco zazdrosna o uwagę, którą Paul otrzymywał od rodziców. Po śmierci Rity widują się od czasu do czasu, przez co Adeline zaczęła go bardziej traktować jak kuzyna aniżeli brata.

Dolores Stevens[]

Do Dolores Adeline początkowo miała bardziej negatywny stosunek niż do Paula, gdyż obwiniała ją o śmierć matki („Gdybyś się nie urodziła, to ona nadal by żyła!”). Nigdy nie żyły razem, bo tuż po narodzinach Loli Addie zaczęła mieszkać z ojcem. W pierwszych latach po śmierci Rity Addie bywała złośliwa w stosunku do przyrodniej siostry, ale gdy lata mijały, zaczęła rozumieć, że Dolores nie była niczemu winna i pogodziła się z siostrą. Czasem pomaga jej z matematyką.

Przyjaciele i współpracownicy[]

Jennifer Allgood[]

Gdy Addie po raz pierwszy usiadła w ławce z Jenny, nie spodziewała się wiele – raczej myślała, że będzie to co najwyżej przelotna znajomość. Pomyliła się, bo dziewczyny szybko zaczęły sobie wzajemnie pomagać z lekcjami, a później przerodziło się to w pełną przyjaźń. Dziewczyny mówią sobie wszystko, a dzięki Jennifer Adeline ma motywację, by czasem oderwać się od wynalazków, co jej dobrze robi – przez kontakt ze światem zewnętrznym zdobywa więcej inspiracji. Część swoich maszyn daje Jenny; przykładowo, gdy pewnego razu dziewczyna po raz tysięczny narzekała, że pomimo pełnej szafy nie ma się w co ubrać, Addie stworzyła system pomagający jej podejmować decyzje dotyczące ubioru.

Odkąd wydarzył się wypadek, który przeniósł Addie do innego świata, Jenny jest jedną z osób, do której podróżniczka chce najbardziej wrócić. Jest to spotęgowane faktem, że podczas swoich wędrówek natknęła się na świat, gdzie ich drogi się rozeszły i zaczęła się obawiać, że jeśli zbyt długo będzie nieobecna, to stanie się również w jej oryginalnym świecie.

Członkowie paczki Jennifer[]

Adeline ma raczej dobre relacje z pozostałymi członkami paczki Jennifer, aczkolwiek różnią się one stopniem bliskości. Najlepiej dogaduje się z niejakim Samem, długowłosym skaterem, który ma podobnie analityczny sposób myślenia co Addie.

Lizzie Jones[]

Addie jest wdzięczna Elizabeth za to, że ta wstawiła się za nią, dzięki czemu pozostali półbogowie nie uśmiercili jej natychmiast. Chcąc się jej jakoś odwdzięczyć, pewnego razu wdała się z nią w rozmowę, w której Lizzie, być może dlatego że wynalazczyni była z innego świata, opowiedziała jej o tym, że czuje, jakoby nie pasowała do domku Hefajstosa. Adeline poradziła jej wtedy, aby szukała własnej drogi i nie pozwoliła swojemu pochodzeniu całkowicie zdecydować o tym, kim się stanie.

Półbogowie z Obozu Herosów[]

Relacja Adeline i półbogów z Obozu Herosów jest raczej ambiwalentna. Tymczasowo sprzymierzyli się, aby pomóc jej powrócić do pierwotnego świata i stawić czoło Morrisowi, a także przekonać się, czy naprawdę jest nieoczekiwaną sojuszniczką z wizji Lizzie, jednak nie do końca ufają sobie nawzajem. Addie, pomimo wiedzy, że magia istnieje, nadal nie umie się nadziwić temu, że trafiła do grupy potomków bogów, a oni nadal jej nie do końca ufają, zakładając, że to ona może być zagrożeniem z innego świata.

Wrogowie[]

Morris Creant[]

Przez niemal całe swoje życie Adeline podziwiała Morrisa niemal tak jak ojca i wiele się od niego nauczyła. Gdy zaproponował jej pomoc w badaniach nad światami alternatywnymi, to mimo iż zwykle nie lubi cudzej interwencji, z wdzięcznością przyjęła propozycję, wiedząc, że sama nie da rady ruszyć dalej. Przez cały ten czas nie podejrzewała, że Creant może mieć w tym ukryty cel i nie uwierzyła ojcu w informacje o magii – wydawało się jej nieprawdopodobne nie dość, że magia istnieje, to jeszcze że to akurat Morris mógłby chcieć przejąć dla siebie magię tkwiącą w światach. Jednak gdy mężczyzna zabił Harrisona, musiała zmienić zdanie. Nadal wydawało się jej nierealne, że to wszystko się wydarzyło, ale poczuła na Creanta taką wściekłość jak jeszcze nigdy na nikogo – nawet Dolores nigdy tak nie nienawidziła. Postanowiła, że musi go za wszelką cenę powstrzymać. Chce się również zemścić za utratę ojca, choć wie, że nie przywróci mu to życia.

Ciekawostki[]

  • Jej ulubioną porą roku jest lato, ponieważ jest wtedy ciepło i może się wtedy opalać. Nienawidzi za to jesieni, gdyż wtedy ciągle pada, przez co jej włosy się bardziej kręcą.
  • Ma alergię na kurz.
  • Jest wielką fanką Adele, stąd właśnie przyjaciele ją tak przezywają.
  • Na ogół nie ogląda anime, lecz Jenny udało się ją przekonać do obejrzenia „Steins;Gate”. Już od pierwszego odcinka pokochała Okabe i aspiruje do bycia równie szalonym naukowcem jak on.
    • Okabe również nieco zainspirował ją do zgłębiania teorii wieloświata i tworzenia maszyny służącej do podróży po światach alternatywnych.
  • To Jenny zachęciła Adeline do ćwiczenia.
  • Przez fakt, że pochodzi ze świata alternatywnego, w dziwny sposób interesują się nią potwory. Przez ten fakt widzi również przez Mgłę.
  • Jej imię oznacza „szlachetny” albo „szlachetność”.
    • Imię to zostało wybrane ze względu na to, że ładnie brzmi, a także przez fakt, że to imię nosi Adeline Chetail, francuska aktorka dubbingowa, która podkłada głos Amalii z Wakfu, jednej z ulubionych kreskówek autorki.
  • Nazwisko Rambler to angielskie tłumaczenie słowa „wędrowiec”.
  • Autorka nie jest pewna, czy Addie to INTP czy ISTP. Według testu z 16personalities raczej INTP.

Występowania[]

Galeria[]

Przypisy[]

  1. Imię Dolores pochodzi od hiszpańskiego słowa „dolor” oznaczającego „ból”.
  2. W tym miejscu mogę Wam powiedzieć, że nazwisko Morrisa pochodzi od słowa „recreant”, które oznacza „zdrajca”.
  3. co ciekawe, babcia Addie, żona owego dziadka, nienawidzi dziergać