Riordanopedia

Wydarzenia na Riordanopedii:

CZYTAJ WIĘCEJ

Riordanopedia
Riordanopedia
Zwycięski blog

Ten blog zajął pierwsze miejsce w konkursie na Wymyśloną Postać.

Sebastian Thunder – mag nieznanego pochodzenia, zamieszkujący obóz herosów. Wybrany przez Seta na jego oko. Nieświadomy uczestnik misji odnalezienia i ukrycia Księgi Bram. Pierwotny syn Amandy Thunder, byłej dziedziczki rodu Wilson.

Historia[]

Wczesne dzieciństwo[]

Sebastian mieszkał w małej mieścinie wraz ze swoją matką. Życie Amandy przed narodzinami chłopca, wyglądało zupełnie inaczej. Mieszkała w bogatej posiadłości należącej do szanowanej rodziny Wilsonów i mogłoby to dalej trwać gdyby nie jej syn. Nikt nie wierzył w pokrewieństwo pomiędzy Sebastianem, a rodziną Amandy. Chłopiec przejawiał dziwne umiejętności. Zawsze gdy się złościł, coś się psuło. Opiekunki jego się bały. Jedna z nich zwolniła się krzycząc „To dziecko otacza zła ara!”[1],. Pewnego nieszczęśliwego wieczoru, mały Sebastian podczas snu podpalił dom. Świadkiem tego była matka oraz jedna z służących. Rodzina kazała Amandzie odejść, bojąc się jej syna. Sąsiadom wmówili, że wyjechała na długie wakacje, a Sebastian nie jest z nimi spokrewniony. Amanda nie chcąc mieć nic wspólnego z dawną rodzinną zmieniła nazwisko na Thunder.

Późniejsze życie[]

Po przeprowadzce do mniejszego miasta, rodzina Thunder, wcale nie miała spokojniejszego życia. Sebastian przyciągał wszelkie kłopoty. Potwory, demony, wściekli sąsiedzi i niekontrolowane wybuchy mocy. W wieku 17 lat było jeszcze gorzej. Thunder zaczął słyszeć głos w swojej głowie. Nie należał on jednak do niego. To zaczęło go niepokoić. Wiedział, że plotki szybko rozchodzą się w tym mieście, a on nie chciał powtórki z dzieciństwa. Nie zamierzał też martwić tym matki. Z powodu nerwów i ciągłej walki z myślami, chłopaka często bolała głowa. Żadne dostępne mu leki nie pomagały. Coraz częściej nieświadomie wybuchał mocą. Postanowił zwrócić się do miejscowej wróżki. Chodź nie wierzył w żadne zabobony, postanowił spróbować. Wieszczka za „drobną” opłatą dała mu jakiś magiczny napój do wypicia. Sebastian wypił obrzydliwą substancje. Następnego tygodnia, chłopak obudził się obrabowany w jakimś rowie. Nie pamiętał nic. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie wypije nic od nieznajomych osób. Zbiry zabrały mu wszystko po za ubraniami, a twarz przykryli kawałkiem dziwnego papieru. Zwój był napisany pismem rysunkowym. Sebastian domyślił się, a raczej odczytał, że chodzi o bramy i jakieś zaświaty. Odnaleziony fragment zabrał z nadzieją, że sprzeda go za niemałą sumę pieniędzy.

Gdy powrócił do domu wszystko się jeszcze bardziej skomplikowało. Matka coraz bardziej martwiła się o syna, co przytłaczało go. W mieście stał się postrachem nawet dla większości nieprzyjemnych typów, pozostała część groziła mu. Sebastian bał się, że któryś z nich zrobi coś jego rodzicielce. Postanowił nauczyć się trzymać swe niezwykłe i niebezpieczne życie z dala od domu. Nie zamierzał dodawać problemów matce. To jednak nie powstrzymywało go od skorzystania z pozycji w której się znalazł. Zaczął zadawać się z miejscowym złym towarzystwem. Dogadał się z nimi. W zamian za wygrane w nielegalnych wyścigach, mieli zapewnić Amandzie bezpieczeństwo. Branie udziału w takim przedsięwzięciu ciągnęło za sobą łamanie kolejnych praw. „Pożyczał” dość drogie auta, czy kradł rejestracje samochodowe dla kolegów. Z każdym wschodem słońca starał się oddawać z powrotem rzeczy. O wyścigi nie musiał się martwić. Prowadzenie szybko auta przychodziło mu z łatwością. Czasami wydawało mu się, że siłą umysłu spowalnia inne auta. W pewnym momencie polubił ten układ, jednak co dobre musi się kiedyś skończyć. W jednych z wyścigów przegrał z dziwnym mężczyzną, który przedstawił się jako Salah. Nieznajomy ubrany był w egipskie ciuchy. Zażądał od Sebastiana, kawałka papirusu, który nazywał Księgą Bram. Chłopak uznał to za dobry deal bo nie tracił pieniędzy, których chciała szajka. W tym samym momencie z jego ust przemówił groźnym głosem zupełnie ktoś inny. Odmówił za chłopaka, w bardzo nieprzyjemny sposób. Zaraz po tym, zaatakował Salaha ogniem. Parę minut później przyjechała policja. Chłopak wiedział, że nie uda mu się wybronić, jeśli zostanie złapany. Straci normalne życie, a matka obronę przed niebezpiecznymi ludźmi. Resztkami sił próbował powstrzymać Salaha, jednocześnie powstrzymując samego siebie od zrobienia mu krzywdy. Niespodziewanie w mężczyznę trafił czerwony piorun, a Thunder zemdlał. Obudził się w odległym od miasta miejscu. Nie miał pojęcia, jak długo był nieprzytomny, ale uznał to za fart. Czuł, że zawiódł matkę. Postanowił odciążyć rodzicielkę i nie wrócił do miasta. Nie wiedział, gdzie się podziać. Tułał się od miasta do miasta. Z paru miejsc wypędzali nastolatka bo obarczali go o szkody wyrządzone podczas walk z potworami. Nie mogący się odnaleźć Sebastian, pewnego dnia natrafił na satyra z dwójką młodszych od niego herosów. Trójka walczyła z mantikorą. Sebastian widząc po raz pierwszy podobnych do siebie, postanowił posłuchać się obcego głosu w głowie i im pomóc. Pół-kozioł, Milorek, wyczuwał w Thunderze coś niezwykłego. Zaprowadził go i pozostałą dwójkę do Obozu Herosów.

Obóz Herosów[]

Sebastian Thunder odnalazł się wśród innych herosów. Jego ironiczne poczucie humoru i skłonność do łamania wszelkich zasad, dały mu łatkę „dziecka Hermesa” u obozowiczów. Sam Thunder po części chciał, aby była to prawda. Wszyscy jednak się zdziwili, gdy podczas walki Sebastian ujawnił swoje umiejętności kontrolowania ognia. Po tym wydarzeniu nastolatek miał nadany status „potomka Hefajstosa” przez pół-krwistych. Budziło to niemałe wątpliwości u chłopaka. Grecki bóg ognia, był znany z tworzenia, a Sebastian z reguły niszczył wszystko dookoła. Kolejna poszlaka ujawniła się po tym, jak wieści o przeszłości Sebastiana rozprzestrzeniły się. Po całym obozie krążyły gazety z wielkim nagłówkiem „Groźny złodziej aut na wolności”. Autorem artykułu z okładki był Salah. Chejron przejął się losem Thundera. Centaur zaprosił go na pogawędkę, gdzie dopytywał Sebastiana o jego historie. Chłopak opowiedział mu prawie wszystko. Pominął fakt słyszenia głosu w głowie. Bał się, że nawet u herosów oznacza to coś złego. Starszy kopytny delikatnie stwierdził, że jego ucieczka sprawiła Amandzie tylko więcej kłopotów. Uwaga ta spowodowała, że w Thunderze zagotowała się krew. Poczuł się jakby był atakowany. Nie mógł się powstrzymać i przyzwał czerwony piorun, który o mały włos nie trafił w Chejrona. Tym razem nie został przypisany do Zeusa przez obozowiczów. Jedno z dzieci Hekate było pewne, że użył on wtedy magii. Sebastianowi było głupio z powodu opiekuna obozu. Przeprosił go, a Chejron mu wybaczył. Kopytny stwierdził, że trzeba schować Księgę Bram w bezpieczne miejsce. Obiecał chłopakowi, że się tym zajmie. Po tej decyzji Thunder poczuł się lepiej oraz przestał słyszeć nie swój głos w głowie. Postanowił wrócić do matki, gdy sprawa ucichła. Thunder był stałym bywalcem obozu, jednakże nigdy nie został przyznany. Chodziły pogłoski, że być może nie jest on herosem.

Wyjaśnienia[]

Tu opisze historie co działo się z Sebastianem w czasie utraty nieświadomości. Nie chciałam tego wcześniej robić, aby była możliwość wymyślenia teorii spiskowych :3.

Poboczna historia[]

Wśród egipskich bogów panowało nie małe zamieszanie. Dopiero niedawno Apopis został pokonany, a już ukradziono z pierwszego nomu Księgę Bram, czyli opis wejścia i wyjścia w Duat. Oznaczało to, że instrukcja ucieczki dla węża może być wykorzystana za parę set lat. Dla bogów to bardzo krótki okres czasu. Ra wiedział, że egipscy bogowie powinni w tamtych czasach trzymać się z daleka od świata śmiertelników. Nie chciał zachwiać Maat. Wmieszane się w jakiekolwiek sprawy ziemskie, mogło spowodować ponowne obudzenie chaosu. Bóg słońca poprosił Seta o jak najtajniejsze załatwienie sprawy. Bóg zła miał za zadanie wcielić się w jakiegoś człowieka, znaleźć księgę i ukryć. Spośród miliona magów gotowych do przyjęcia boga, wybrał niewyszkolonego Sebastiana Thundera. Miał on predyspozycje do jego mocy oraz niczego nie wiedział o magach. Nieświadomy Thunder był doskonały, aby jak najbardziej zminimalizować zachwianie równowagi wszechświata. Bóg burzy, nie zamierzał robić nic złego chłopakowi. Ładnie się przedstawi i czekał na owocną współpracę. Sebastian jednak uznał go za urojenie i postanowił się go pozbyć. Walczył z używaniem jego mocy oraz odurzał się różnymi substancjami. Miało to złe skutki dla chłopaka. Bóg próbował być miły, ale nastolatek nie rozumiał podstawowych faktów związanych z magią. Set próbował wytłumaczyć mu najlepiej jak umiał funkcjonowanie egipskich magów, ale chłopak uznał go za jakiś wymysł. Setowi skończyła się cierpliwość, jak Thunder poszedł do wróżki, aby się go pozbyć. Przejął całkowitą kontrole nad chłopakiem, pozostawiając go w nieświadomości. Znalazł złodzieja księgi i go spalił. Wykończył tym prawie swojego bożka. Bóg stwierdził, że należy mu się zadość uczynienie za pohańbienie jego dumy. Postanowił zabawić się w świecie śmiertelników w ciele Thundera. Zwiedził miasto i poznał nowych „ciekawych” ludzi. Dusza Sebastiana cały czas walczyła o samokontrole. Set nie chciał w pełni wyczerpać nowego bożka bo musiał jeszcze ukryć księgę. Oddał mu kontrole w, jak bóg sądził, zacisznym miejscu dalekim od niepotrzebnych gapiów. Dla Sebastiana był to wielki wysiłek energetyczny, więc zemdlał na miejscu. Od tej pory Set towarzyszył chłopakowi, jako nieznośny głos w głowie. Długo rozmyślał, jak zmusić chłopaka do odnalezienia bezpiecznego miejsca na księgę. Nie zamierzał zmieniać go na innego bożka. Mogło to być większym naruszeniem Maat. Szczęściem w nieszczęściu Salah odnalazł Sebastiana. Nastolatek był wtedy pełen emocji i adrenaliny, co pozwoliło Setowi na przejęcie chwilowej kontroli nad nim nie walcząc z jego wolą. Chłopak pod wpływem boga postanawia uciec. Była to dobra okazja na odnalezienie kryjówki na księgę. To Set namawia go do obrony satyra i herosów. Bóg, również maczał palce w decyzji oddania Księgi Bram Chejronowi. Po tym wszystkim bóg burz opuszcza nieświadomego maga.

Charakter[]

Sebastian z publicznej strony był nieczuły, twardy i biła od niego groza. Dużo ludzi czuło przy nim „złą aurę”, więc się go bała. Często śmiał się z tych osób. Thunder był odważny, a nawet czasem lekko myślny. Nie było zasady, której nie mógłby złamać. Chciał jak najwięcej zasmakować w życiu. Kochał adrenalinę. Prywatnie chłopak był bardzo wrażliwy. Ciężko było mu opanować jego emocje, co skutkowało niekontrowanymi wybuchami mocy. Był rodziny, nie mógł wybaczyć sobie szkód wyrządzonych matce. Choć posiadał pewnego rodzaju popularność, nie miał bliskich przyjaciół. Nie przeszkadzało mu to. Uważał, że mało komu można ufać. Sebastian miewał sarkastyczne poczucie humoru. Uwielbiał pomagać bracią Hood w kawałach dla zbyt pewnych siebie obozowiczów, którzy go denerwowali. Pomimo, iż on również nie należał do skromnych osób.

Wygląd[]

Sebastian Thunder miał czarno krucze włosy i bladą miedzianą skórę. Chytry uśmieszek był jego znakiem rozpoznawczym. Oczy chłopaka były brązowe.


Umiejętności[]

  • Magia – Thunder posiadał zdolności magiczne. Gdy nie kontrolował on swoich emocji przyzywał czerwony piorun. Nieświadomie podczas wyścigów spowalniał auta innych zawodników.
    • Magia ognia – Sebastian posiadał umiejętność kontroli nad ogniem, którą bardzo często używał w walkach.
  • Czytanie hieroglifów – nastolatek rozumiał pismo starożytnych Egipcjan.

Ciekawostki[]

  • Podczas zmiany nazwiska rodzinny Sebastiana panowała straszna burza. Amanda stwierdziła, że to znak i wybrała Thunder (co po polsku oznacza „grzmot”).
  • Ulubiona piosenka bohatera to Thunderstruck zespołu AC/DC.
  • Thunder nie rozumiał starożytnej greki.
  • SEbastian Thunder wytatuował sobie małego węża na ręce, podczas gdy był nieświadomy.
  • Uwielbiał psy.
  • Portret Sebastiana narysowała utalentowana NoxiVentus.

Przypisy[]

  1. Opiekunka miała małą wadę wymowy i chodziło jej o złą aurę.