Prolog[]
"Obudzona przez satyra"[]
Hej!! Nazywam się Avery Dowson i mam 12 lat ,karmelowe włosy , turkusowo-szare oczy i jakieś 158 cm wzrostu. Ta opowieść będzie o tym jak w pewnym sensie dowiedziałam się prawdy . Tylko zapamiętajcie jedno - każdy kto tu wchodzi myśli ,że to zwykła historia fantastyczna ,a tak nie jest . Jeśli podczas lektury zrozumiesz o co mi chodzi ,zastanów się czy chcesz w to brnąć , bo TY możesz być TAKI JAK JA. Tylko nie mów ,że cię nie ostrzegałam...
Była 2.05 w nocy ,kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Najpierw nie chciałam otworzyć ,ale ciągłe "Puk,puk" nie dawało mi spać. Okropnie się bałam ,mojej mamy nie było w domu ,bo była w hotelu ,po koncercie Bon Jovi. W koniec końców wyszłam z łóżka i ruszyłam do drzwi. kiedy schodziłam po schodach serce mi waliło, myslałam ,że prędzej zejdę na zawał niż zejdę ze schodów ,ale udało się. Chwyciłam za klamkę i pociągnęłam ,a w drzwiach stanął chłopak z kozilimi nogami.
-Siema.-powiedział-Ty jesteś Avery Dowson ?
-Tak , a ty kim jesteś?-spytałam cała się trzęsąc.
-Nazywam się Brandon Jonshon . Jestem satyrem.
-Saty-czym?!
-Satyrem ,wyjaśnię ci po drodze .Chodź, jesteś w niebezpieczeństwie.