Riordanopedia

Wydarzenia na Riordanopedii:

CZYTAJ WIĘCEJ

Riordanopedia
Riordanopedia
Zalążek artykułu

Ten artykuł jest jedynie nierozbudowanym zalążkiem artykułu. Oto sekcje, które wymagają uzupełnienia lub dodania: Fabuła, Bohaterowie.

Jeśli możesz, podejmij się misji rozbudowania go, aby Grover dostał puszkę.

Powitajcie nowych bohaterów i starych znajomych z Obozu Herosów w pierwszym tomie nowej serii „Olimpijscy Herosi”. Jej autor, twórca wielu bestsellerów Rick Riordan, naładował tę książkę niespodziewanymi zwrotami akcji, zagadkami i humorem, tworząc wielką opowieść o niesamowitych przygodach. Kiedy ją przeczytacie, będziecie niecierpliwie wyczekiwać następnego tomu.
—Galeria Książki

Zagubiony heros – pierwszy tom z serii Olimpijscy Herosi, napisany przez Ricka Riordana. Książka pojawiła się w księgarniach w 2011 roku.

Opis[]

JASON MA PROBLEM Kiedy budzi się w autobusie pełnym nastolatków jadących na szkolną wycieczkę, nie pamięta niczego. Wszystko wskazuje na to, że ma dziewczynę, Piper, i najlepszego przyjaciela, Leona. Są uczniami Szkoły Dziczy, szkoły z internatem dla „złych dzieciaków”. Co Jason zrobił, że skończył w takiej szkole? I gdzie właściwie jest? Jason nie wie nawet, kim jest. Wie tylko, że to wszystko wygląda bardzo źle.

PIPER MA SWOJĄ TAJEMNICĘ Jej ojciec, słynny aktor filmowy, przed trzema dniami gdzieś zaginął, a ona miała sen, w którym tata ma jakieś poważne kłopoty. Piper nie potrafi odkryć znaczenia tego snu, nie rozumie też, dlaczego jej chłopak, Jason, nagle jej nie poznaje. Podczas szkolnej wycieczki wybucha dziwna burza, podczas której atakują ich straszne potwory. Piper, Jason i Leo zostają przeniesieni do miejsca zwanego Obozem Herosów. Piper czuje, że musi za wszelką cenę znaleźć odpowiedź na dręczące ją pytania.

LEO MA NIEZWYKŁE ZDOLNOŚCI TECHNICZNE Kiedy w Obozie Herosów przydzielają mu domek pełen narzędzi i części maszyn, czuje się jak w domu. Ale dzieją się tam również dziwne rzeczy. Wszyscy mówią o ciążącej na domku klątwie i o jakimś chłopaku, który zaginął. Mało tego, jego współtowarzysze twierdzą, że wszyscy – łącznie z nim – są dziećmi jakichś bogów. Czy ma to coś wspólnego z utratą pamięci przez Jasona albo z tym, że Leo wciąż widzi jakieś duchy?

Bohaterowie[]

Główni bohaterowie[]

Bohaterowie poboczni[]

Przepowiednia[]

Pierwszego wieczoru w Obozie Herosów Jason Grace otrzymał od Rachel Elizabeth Dare przepowiednię, dotyczącą jego misji uwolnienia Królowej Bogów.

Treść[]

A ty, dziecię gromu, ziemi się strzeż,
Na siedmioro czyha olbrzyma sieć,
Kraty wyłamią kowal i gołąb,
Gniew Hery śmierć rozsiewa wokoło.

Interpretacja[]

  1. Jason Grace, syn rzymskiego boga burzy, Jupitera, musiał uważać na przebudzoną Gaję – Matkę Ziemię.
  2. Gaja chciała zapobiec połączeniu się herosów z przepowiedni Siedmiorga, więc jej synowie − giganci robili wszystko, by ich zabić.
  3. Przydomki kowal i gołąb odnosiły się do syna Hefajstosa, Leona Valdeza i córki Afrodyty, Piper McLean (Hefajstos był boskim kowalem, zaś symbolem Afrodyty był gołąb). Pod koniec książki podczas bitwy przy wilczym domu, półbogini za pomocą czaromowy uśpiła Gaję, zaś Leo zniszczył więzienie Hery uwalniając tym samym boginie.
  4. Po tym jak Hera została uwolniona, wyzwoliła pełnie swojej mocy, czym doprowadziła do zniszczenia wszystkich znajdujących się w pobliżu potworów oraz przypadkowo do śmierci Jasona, który zobaczył prawdziwą postać bogini. Syn Jupitera wrócił do żywych, gdyż bóg śmierci, Tanatos był w tamtym momencie uwięziony przez Gaję na Alasce.

Lista rozdziałów[]

Książka nie posiada klasycznych tytułów rozdziałów, jednak każdy rozdział został nazwany imieniem jednego z jej głównych bohaterów i ponumerowany cyframi rzymskimi. Zagubiony Heros zawiera pięćdziesiąt sześć rozdziałów poświęconych Jasonowi Grace, Piper McLean i Leonowi Valdezowi. Każdej z postaci poświęcone są dwa rozdziały, po których przechodzi się do następnego bohatera. Najwięcej rozdziałów ze swojej perspektywy posiada Jason, który rozpoczyna i kończy książkę.

Imię Numery rozdziałów
Jason Grace I, II, VII, VIII, XIII, XIV, XIX, XX, XXV, XXVI, XXXI, XXXII, XXXVII, XXXVIII, XLIII, XLIV, XLIX, L, LV, LVI
Piper McLean III, IV, IX, X, XV, XVI, XXI, XXII, XXVII, XXVIII, XXXIII, XXXIV, XXXIX, XL, XLV, XLVI, LI, LII
Leo Valdez V, VI, XI, XII, XVII, XVIII, XXIII, XXIV, XXIX, XXX, XXXV, XXXVI, XLI, XLII, XLVII, XLVIII, LIII, LIV

Cytaty[]

Rozdział I[]

– Zawsze taki jest. To Szkoła Dziczy. „Tu dzieciaki są zwierzętami”. Powiedziała to takim tonem, jakby powtarzała dobrze znany dowcip.
—Piper do Jasona
No jasne, Jason. Nas wszystkich w to wrobiono! Ja sześć razy nie uciekłem. Piper nie ukradła BMW.
—Leo po usłyszeniu, że Jason nie wie, gdzie i kim jest
Masz formularz ćwiczeń? Bo ja swój już dawno zużyłem na kulki z papieru. Czemu się tak na mnie gapisz? Znowu ktoś mi domalował wąsy?
—Leo do Jasona

Leo: To jest „Szkoła Dziczy”, co oznacza, że jesteśmy „młodocianymi przestępcami”. Członkowie twojej rodziny albo sądu, albo jakiegoś innego gremium uznali, że sprawiasz zbyt wiele kłopotów, więc wysłali cię do tego milutkiego kicia… o, przepraszam, do „szkoły z internatem”… w jakimś zadupiu w Nevadzie, gdzie nabywasz bardzo pożytecznych umiejętności, takich jak bieganie po dziesięć mil dziennie przez kaktusy albo wyplatanie wianków ze stokrotek! W nagrodę za dobre wyniki trener Hedge zabiera nas na „edukacyjne” wyprawy terenowe, podczas których dba o należyty porządek, używając swojego kija bejsbolowego. No co, teraz już sobie wszystko przypomniałeś?

Jason: Nie.

Leo: Aha, zgrywamy się dalej, tak? No dobra, więc my troje zakumplowaliśmy się w tym semestrze. Trzymamy się razem. Robisz wszystko, co ci powiem, oddajesz mi swoje desery, odwalasz za mnie prace domowe…

Piper: Leo!

Leo: Dobra. To ostatnie możesz wykasować.
—Leo i Piper do Jasona

Piper: On ma zanik pamięci albo coś w tym rodzaju. Trzeba komuś powiedzieć.

Leo: Komu? Może trenerowi? Już widzę, jak leczy Jasona, waląc go kijem w łeb.
—Piper i Leo o amnezji Jasona
Miał ciemne włosy przystrzyżone a la Superman, mocną opaleniznę i zęba tak białe, że powinny nosić ostrzegawczy napis: NIE GAP SIĘ W ZĘBY, GROZI TRWAŁĄ ŚLEPOTĄ.
—Opis Dylana
Ej, tam z tyłu! Dosyć tego! Dajcie dobry przykład, bo sięgnę po moją pałę!
Gleeson Hedge do grupy przy Wielkim Kanionie
No dobra, misiaczki. Zaraz zobaczycie wielki Kanion. Postarajcie się go nie rozwalić. Taras widokowy wytrzymuje wagę siedemdziesięciu odrzutowców, więc możecie się czuć bezpieczni. Tylko nie popychajcie tam jeden drugiego, bo jak ktoś spadnie, będę miał trochę papierkowej roboty.
—Trener Hedge do grupy
Dobrze się czujesz? Chyba nie zamierzasz rzucić się w dół, co? Bo akurat nie wziąłem kamery.
—Leo do Jasona przy Wielkim Kanionie

Rozdział II[]

Ej, trenerze Superkoźle, czy kim tam jesteś – dopiero co spadłem do Cholernie Wielkiego Kanionu, a ty prosisz o więcej wyznań?!
—Leo do trenera Hedge'a
Jason nie miał lęku wysokości. Miał zwykły lęk przed runięciem z wysokości stu pięćdziesięciu metrów i roztrzaskaniem się o dno kanionu.

Rozdział III[]

Leo: Twoja mama jest boginią tęczy?

Butch: A co, nie podoba ci się?

Leo: Ależ skąd. Brzmi bardzo męsko.

Annabeth: Butch jest naszym najlepszym koniarzem. Znakomicie sobie radzi z pegazami.

Leo: Tęcze, koniki.
No i nikt ciebie tutaj nie chce, złotko. Czy twoje włosy zawsze przypominają zdechłego borsuka?
—Drew do Piper

Leo: Co to jest ta Dziewiątka? I nie jestem żadnym Wolkaninem!

Will: Idziemy Panie Spock. Wszystko ci wyjaśnię.
—Leo i Will po uznaniu Valdeza

Rozdział IV[]

Moje wspomnienia nie są jakąś magiczną podróbką. Są takie realne! Jak podpaliliśmy majtki trenerowi.
—Piper do Annabeth
Na jej twarzy gościł uśmiech, ale spojrzenie było zimne i wyrachowane, jakby mówiła: „Matka zawsze wie lepiej. Nie sprzeciwiaj mi się, bo cię zmiażdżę”.
—Piper o posągu Hery

Rozdział V[]

A przy tym po obozie kręci się mnóstwo całkiem niezłych lasek… Leo nie mógł się do końca do końca połapać w tym całym galimatiasie pokrewieństw z bogami, ale miał nadzieję, że nie jest ich kuzynem. To by dopiero była obsuwa! No, ostatecznie można spróbować z którąś z tych dziewczyn z jeziora. Dla nich warto się jeszcze raz podtopić.

Will: Zwykle nie używamy rzymskich imion bogów. Ich oryginalne imiona są greckie. Twoim starym jest Hefajstos.

Leo: Festos? Brzmi jak imię boga meksykańskich kowbojów.
Klątwy, śmierć. Coraz bardziej mnie to wszystko kręci.
—Leo po dowiedzeniu się o klątwie Dziewiątki i śmierci Beckendorfa
No to chodźmy do tej Dziewiątki. Mam chętkę na jakąś fajną klątwę.
—Leo do Willa
Duchy? Coś ty. Żaden problem. dziś rano pewien duch burzy strącił mnie do Wielkiego Kanionu, ale… no wiesz, w końcu to nic nadzwyczajnego.
—Leo do Jake'a

Rozdział VI[]

Matka często żartowała, że jego pierwszym smoczkiem był klucz jednoramienny.
—Leo

Rozdział VII[]

Chejron: Uczyłem kiedyś Jazona, po którym nadano ci imię. Nie miał lekkiego życia. Widziałem wielu herosów. Przychodzili i odchodzili. Niektórych spotkał szczęśliwy los, ale większość skończyła tragicznie. Za każdym razem, gdy jeden z moich uczniów ginął, pękało mi serce. Jakbym utracił własne dziecko. Ale ty… ty jesteś inny. Nie przypominasz mi żadnego z moich uczniów. Twoja obecność tutaj może być katastrofą.

Jason: Dzięki. Musi być pan bardzo inspirującym nauczycielem.
Przykro mi to mówić, ale myślę, że ten lampart właśnie połknął boginię.
—Jason do Chejrona po doznania wizji uwięzionej Hery/Junony

Rozdział VIII[]

Piętnastka na każdego tak działa. Według nie jest bardziej niebezpieczna od domku Aresa. Tam przynajmniej da się dowiedzieć, gdzie są miny.
—Annabeth o domku 15

Clovis: Spałem.

Annabeth: Ty zawsze śpisz.

Clovis: Dobranoc.

Clovis: To prawda. Ale bogowie rzymscy nie byli zbyt przyjaźni wobec ludzi. Na przykład mój ojciec, Hypnos… w greckich czasach prawie nic nie robił, tylko spał. W Rzymie nazwano go Somnusem. Lubił zabijać ludzi, którzy z tym spaniem przesadzali i zaniedbywali swoje obowiązki. Jeśli zasnęli w niewłaściwym momencie, buum… i już nigdy się nie obudzili. Zabił sternika Eneasza, kiedy żeglowali z Troi.

Annabeth: Miły facet.

Rozdział IX[]

A teraz Rachel zdawała się jej mówić: „Dobra wiadomość! Twój ojciec jest trzymany w niewoli przez jakiegoś olbrzymiego ludożercę, a ty zdradzisz swojego chłopaka. Niesamowite, co?”.
—Piper

Rozdział X[]

Och. To znaczy… Och, super! Męki? Uwielbiam męki! Zróbmy to!
—Leo po dowiedzeniu się, że misja, na którą się zgłosił, będzie trudna

Rozdział XI[]

Wierz mi, pani, że pamiętam. I kimkolwiek jesteś, zamierzam strzelić cię z byka. W moim stylu.
—Leo do Gai

Rozdział XII[]

Nigdy w życiu nie widział nic straszniejszego niż grzechotnik na pastwisku i ciotka Rosa w koszuli nocnej.
—Leo; Rozdział XII

Rozdział XIV[]

Spojrzał na Zeusa Hipisa.

– Mógłbyś mi pomóc.

Posąg milczał.

– Dzięki, stary – mruknął Jason.
—„Rozmowa” Jasona i posągu Zeusa
Afrodyta zabrała mi kurtkę. Własna matka mnie okradła.
—Piper do Jasona po swoim uznaniu
SPQR… to motto Cesarstwa Rzymskiego: Senatus Populusque Romanus, Senat i Lud Rzymu. Ale nie mam pojęcia dlaczego kazałeś to sobie wytatuować na ramieniu. No, chyba że miałeś naprawdę surowego nauczyciela łaciny…
—Annabeth do Jasona

Rozdział XV[]

Zniknął nawet ten okropny pryszcz u podstawy nosa, który miała od tak wielu dni, że zaczęła go nazywać Bobem.
—Piper o swojej przemianie po uznaniu

Rozdział XVI[]

Nazwałeś go Festusem? Wiesz, że festus to po łacinie „szczęśliwy”? Chcesz, żebyśmy wyruszyli na wyprawę, aby uratować świat przed zagładą, na grzbiecie Szczęśliwego Smoka?
—Jason do Leona

Rozdział XVII[]

Leo: Będziesz pilnowała, żebym nie spadł?

Piper: Możesz mi zaufać, Valdez. Piękni nigdy nie kłamią.

Rozdział XVIII[]

Kalais: Jestem Kal!

Zetes: To skrót od Kalais. Przykro mi, ale mój brat nie wymawia słów, które mają więcej niż dwie sylaby…

Kalais: Pizza! Hokej! Rozwa!
Masz klasę. To znaczy… masz rację. Źle funkcjonujący smok, tak, to może być lądowanie przymusowe.
—Zetes do Piper

Chione: Nic mu się nie stanie, Jasonie Grace, dopóki ty nie sprawisz nam jakiś kłopotu. Kalaisie, zaopiekuj się Leonem Valdezem. Pilnuj go, ale nie zabijaj.

Kalais: Choć trochę, co?

Rozdział XIX[]

Uwielbiam herosów. Są takimi uroczymi ciemniakami.
—Chione

Rozdział XX[]

Boreasz: A więc, jak mówiłem, mam dobrą reputację, ale rzadko się zdarza, żeby Boreasz odgrywał jakąś ważną rolę w aferach bogów. Siedzę sobie w moim pałacu, na skraju cywilizacji, więc rzadko mam dobrą rozrywkę. Nawet ten głupi Notus, Wiatr Południowy, ma wiosenny urlop w Cancúnie. A ja co? Zimowy festiwal z gołymi Kanadyjczykami tarzającymi się w śniegu!

Zetes: Lubię zimowe festiwale.

Piper: Dzięki. Wolałabym grać w hokeja z Kalem.

Kalais: Hokej?

Piper: Żartowałam.

Rozdział XXIV[]

Rozwaliłeś moich chłopaków! Tylko ja mogę rozwalać moich chłopaków!
—Mama Uszczelka do Leona

Rozdział XXIX[]

Leo: Dlaczego Zeus jest takim draniem?

Hefajstos: Hmm. W tym to on celuje, chłopcze.

Rozdział XXXI[]

Leo: Staram się być denerwujący. Nie obrażaj mnie, twierdząc, że tego nie potrafię. I jak mam żywić do ciebie urazę, skoro zaczynasz mnie przepraszać? Jestem zwykłym mechanikiem. Ty jesteś księciem nieba, synem pana wszechświata. Powinienem mieć do ciebie żal.

Leo: Pana wszechświata?

Leo: Jesteś… ta-da-buum! Miotaczem błyskawic. „Patrzcie, jak ja fruwam! Jestem orłem, który szybuje…”.

Jason: Zamknij się, Valdez.

Leo: No widzisz. Denerwuję cię.

Jason: Przepraszam, że cię przepraszałem.

Leo: Dzięki.

Rozdział XLVIII[]

Hera: Och, Thalia Grace. Jak się stąd wydostanę, pożałujesz, że w ogóle się urodziłaś.

Thalia: Oszczędź sobie… Przez całe wieki byłaś przekleństwem dla każdego dziecka Zeusa. Wysłałaś stado wściekłych krów na moją przyjaciółkę Annabeth…

Hera: Była bezczelna!

Thalia: Zrzuciłaś mi na nogi posąg.

'Hera: To był wypadek!

Thalia: I porwałaś mojego brata!

Rozdział LI[]

Thalia: To twoja wina. Zrób coś!

Hera: Nie odzywaj się do mnie w ten sposób, dziewczyno. Jestem królową…

Thalia: Uzdrów go!
—Thalia i Hera po przypadkowym zabiciu Jasona przez boginię

Thalia: Jak się czujesz?

Jason: Gorąco mi Sucho mi w ustach. I zobaczyłem coś… strasznego.

Hera: To była Hera. Jej królewska mość Tykająca Bomba
—Thalia i Jason po ożywieniu tego drugiego

Ciekawostki[]

  • To jedyna książka z serii, w której nie pojawili się Percy Jackson, Hazel Levesque, Frank Zhang, Reyna Ramírez-Arellano oraz Oktawian.
    • Percy, Hazel i Reyna zostali jednak wspomniani.
  • Rick Riordan zadedykował tę książkę swoim synom Haleyowi i Patrickowi z dopiskiem: miłośników starych mitów i baśni. To dzięki nim zaistniał Obóz Herosów.

Galeria[]

Inne edycje[]

Zagraniczone okładki[]